W skrócie, plotki nękają szereg nieszkodliwych produktów spożywczych, przechodząc od egzaltacji do kalumnii w oparciu o osądy, które mają w sobie niewiele prawdy. W świecie 2.0 popularne przekonania są potęgowane przez pseudonaukę wzmacnianą przez sieć. I w końcu, dzięki ich wysłuchaniu, człowiek niemal daje się przekonać.
Potwierdzają to dane statystyczne: według szacunków, opublikowanych przez Włoskie Stowarzyszenie Celiakii, jest około 6 milionów Włochów, którzy uważają się za celiaków, mimo że nimi nie są, marnując co roku setki tysięcy euro na zakup produktów, których nie potrzebują. Za rozprzestrzenianie się tej nieprawdopodobnej mody z pewnością winne są media i portale społecznościowe, za pośrednictwem których znane osobistości ze świata show-biznesu i sportu promowały w ostatnich latach ten dietetyczny trend, propagując go jako idealny na odchudzanie. dodatkowe informacje
Do tej pory 3 na 10 Włochów przeszło na dietę bezglutenową, przekonani, że eliminując białko pszenicy z diety, mogą łatwiej schudnąć lub rozwiązać powszechne dolegliwości żołądkowo-jelitowe. W samych Włoszech rynek produktów bezglutenowych rośnie o 27% rocznie i jest wart 320 mln euro, z czego tylko 215 mln wydają pacjenci, u których zdiagnozowano celiakię lub nadwrażliwość na gluten. Jeśli czytając to kiedykolwiek myślałeś o ucieczce do takiego reżimu, być może zadałeś sobie pytanie: „co się stanie, jeśli będę jadł bezglutenowo?”. W tym artykule postaram się rozwiać kilka Twoich wątpliwości na ten temat.
Czym jest gluten i gdzie można go znaleźć?
Gluten jest kompleksem białkowym złożonym z dwóch rodzajów białek: gliadyny i gluteniny. Występuje w pszenicy, orkiszu, życie, jęczmieniu, orkiszu, pszenżycie, w niewielkim stopniu w owsie i we wszystkich produktach spożywczych, które są wykonane z odpowiednich mąk, takich jak chleb, makaron, pizza i herbatniki. Natomiast ryż, kukurydza, proso, gryka, quinoa i amarantus, czyli zboża i pseudozboża odpowiednie w diecie osób z celiakią lub wrażliwych na gluten, są go naturalnie pozbawione.
Dziś jednak jakość ziaren z pewnością uległa pogorszeniu, intensywne uprawy, które powstały w celu zaspokojenia zwiększonych potrzeb stale rosnącej populacji, są coraz bardziej chemizowane, a udział glutenu w produktach końcowych znacznie wzrósł. Gluten, nawiasem mówiąc, występuje nie tylko w pszenicy: jest szeroko stosowany w przemyśle spożywczym jako substancja zagęszczająca sosy, konserwy mięsne, przetwory ciast, dania gotowe oraz w niektórych farmaceutykach, w przypadku których zawsze warto czytać etykiety.
Niestety, jak dotąd nie ma ostatecznego lekarstwa na celiakię; jedyną dostępną terapią dla osób cierpiących na tę chorobę jest całkowite i trwałe wykluczenie z diety pokarmów i produktów zawierających gluten.
Na szczęście, dzięki postępom w badaniach, jakość i różnorodność produktów odpowiednich dla celiaków uległa znacznej poprawie, a ludzie mogą mieć ułatwiony wybór, szukając symbolu „przekreślonego ucha” na opakowaniu i konsultując podręczniki udostępnione przez AIC.
Niemniej jednak odpowiednia edukacja w zakresie świadomego wyboru odpowiednich produktów spożywczych, a także niektórych leków, ze szczególnym uwzględnieniem etykiet, wraz z zachęcaniem do prowadzenia zdrowego trybu życia, jest dla takich pacjentów niezbędna.
Celiakia i nadwrażliwość na gluten
Obecnie wiadomo, że celiakia jest najbardziej rozpowszechnioną na świecie chorobą pochodzenia pokarmowego: dotyczy 1% populacji Włoch, bez znaczących różnic regionalnych. Około 164 000 osób we Włoszech ma zdiagnozowaną celiakię, a częstość występowania jest dwukrotnie wyższa wśród kobiet niż wśród mężczyzn. Jest to choroba jelit o podłożu zapalnym, wywoływana, u osób genetycznie predysponowanych, przez spożycie glutenu.
Dla osób dotkniętych chorobą spożycie tego białka pszenicy może być nawet śmiertelne. W ostatnich latach liczba rozpoznań celiakii gwałtownie wzrosła i uważa się, że niewielki odsetek osób jest chory i jeszcze o tym nie wie. Naukowcy na całym świecie badają inne możliwe przyczyny wywoływania choroby nawet u osób nie mających z nią styczności.
Ostatnio zasugerowano, że infekcje jelitowe, sposób podawania i skład flory bakteryjnej mogą odgrywać rolę w pojawieniu się choroby, ale badacze wciąż próbują zrozumieć mechanizmy. Ostatnio zamiast celiakii wzrasta liczba przypadków nadwrażliwości na gluten, czyli nieceliakalnej wrażliwości na gluten, która od celiakii różni się większą aspecyficznością dowodów klinicznych i słabą remisją dolegliwości żołądkowo-jelitowych (skurcze, przerzuty, biegunki) przy zastosowaniu diety bezglutenowej.
Zdiagnozowanie jej, przynajmniej na razie, jest jeszcze bardzo trudne. Zarówno celiakia, jak i wrażliwość na gluten mogą jednak wystąpić w każdym wieku i być w niektórych przypadkach nawet bezobjawowe lub odpowiadać za niespecyficzne dolegliwości, takie jak bóle głowy, astenia, anemia, podwyższone transaminazy, łysienie itp.
Osoby, które są z pewnością bardziej predysponowane, to te z wcześniejszymi chorobami autoimmunologicznymi, takimi jak zapalenie tarczycy Hashimoto, łuszczyca, reumatoidalne zapalenie stawów, toczeń, ponieważ mają już naruszone ramy immunologiczne i stan zapalny, który pogarsza się, bez wątpienia, z spożyciem żywności zawierającej gluten. Te ostatnie warunki nie są jednak konieczne i wystarczające do wystąpienia poważnej nietolerancji, a stawianie samodiagnozy jest najbardziej błędnym podejściem do rozpoczęcia diety bezglutenowej.
Najlepszym rozwiązaniem jest zawsze konsultacja ze specjalistą, który przepisze odpowiednie badania i przeanalizuje możliwe remedia.